piątek, 18 kwietnia 2014

Rozdział pierwszy

Pamiętam ten dzień , jakby to było wczoraj . ;
Wróciłam wtedy ze szkoły , uchyliłam drzwi frontowe i wypuściłam głęboko powietrze .
-Cześć mamo . Z niechęcią to z siebie wypowiedziałam.
-Cześć. Jak w szkole?-zapytała.
-W porządku.-odpowiedziałam.
Nie miałam ochoty z nią rozmawiać . Ona jest złym człowiekiem . Gardziła mną od zawsze , z resztą ojciec był taki sam . Najlepsze w tym wszystkim było to , że moje dwie najlepsze (dotychczas) przyjaciółki mnie olewały . Byłam sama , przyzwyczajałam się powoli do myśli , że jak wrócę do domu ... to będę tylko ja .
Może to i moja wina , że nie mam (prawdziwych) przyjaciółek ... Może przez to , że moi rodzice nigdy mi nie pomagali . Zawsze radziłam sobie sama . Zazdroszczę innym , że mają kochających rodziców ... Po prostu pragnęłam kochać i być kochaną . Kiedy te myśli przerwał krzyk mojej mamy miałam ochotę po prostu wyjść z tego pierdolonego domu! Nienawidzę tego domu .
-Grace?!wykrzyczała .
-Słucham?Zapytałam grzecznie.
Weszła do pokoju i zobaczyłam jej minę , od razu wiedziałam , że coś się święci . Jej twarz sama z siebie wydaje się wredna i oschła . Zaczęła biegać po pokoju i wyrzucała na ziemie wszystkie rzeczy z półek .
Wyglądała jak by ją coś opętało .
-Przestań! Wykrzyczałam klnąc cicho pod nosem.
-To jest mój dom i będę robiła to co chcę .wykrzyczała z pogardą.
-Dość tego wychodzę! Z łzami w oczach .
Podeszłam do drzwi gdy ona złapała mnie za nadgarstek i przyciągnęła do siebie .
-Nigdzie nie pójdziesz , dopóki tu nie posprzątasz . -Splunęła.
-Mamo proszę Cię , porozmawiaj ze mną ... co ja Ci takiego zrobiłam? Zapytałam.
Byłam już wyczerpana psychicznie , dzień w dzień jest tak  samo . Codziennie kłótnie . Miałam dość jej wiecznego upokarzania mnie . DOSYĆ!
-Ty ... ty potrzebujesz pomocy psychologa . Odparłam.
Podeszła do mnie i złapała mnie za gardło , lekko dusząc .
-Co powiedziałaś suko?! Ty potrzebujesz psychologa , do niczego się nie nadajesz . Jesteś tanią dziwką i tyle . Wykrzyczała .
Puściła mnie , a ja upadłam na ziemię . Miałam dosyć chciałam , żeby to się skończyło . Jedyne co chciałam zrobić to po prostu ze sobą skończyć. Wyszła dumna z siebie , że mnie znowu zdominowała i lekko trzasnęła drzwiami. Nie byłam w stanie myśleć racjonalnie . Wstałam i zaczęłam szperać w szafce aby znaleźć scyzoryk . Gdy go w końcu znalazłam ... chciałam jednego . Śmierci. Mocno przejeżdżając po nadgarstkach ostrym narzędziem zauważyłam jak krew leje się nieustannie. Ból który opanował moje ramiona był nie do wytrzymania .Leżałam w kałuży krwi. Słyszałam jak Matka skarżyła się ojcu , że jestem jej nie posłuszna .
Ojciec wszedł do pokoju i szybko do mnie podbiegł.
-Julianne , dzwoń po karetkę . Wykrzyczał .
Matka stała w drzwiach z telefonem w ręku . I tyle pamiętam ....
Obudziłam się w szpitalu . Nie byłam pewna co się ze mną dzieje . Przy mnie siedział tata .
-Grace , skarbie jak się czujesz?zapytał kojąco .
-Jak widać?odparłam
-Dlaczego to zrobiłaś?zapytał spokojnie.
Rozpłakałam się , bo wiedziałam doskonale jak jest . On nigdy mi nie wierzył .Nigdy.
-Córciu nie chcę aby coś ci się stało , rozumiem nie dogadujesz się z mamą ale oboje cie kochamy . Odparł.
-Co?! Ty mnie kochasz?!Zostawiasz mnie z tą wariatką która znęca się nade mną  psychicznie a Ty mi tu mówisz o miłości?! Wykrzyczałam.
-Dziecko co ty mówisz?zapytał.
Nie zdążyłam odpowiedzieć , gdy matka weszła do sali .
-Jak się czujesz córciu?zapytała się z głupim uśmieszkiem na twarzy.
-Spierdalaj.Oznajmiłam .
-Jak ty się do nas odzywasz?!Wykrzyczał.
-Ty potrzebujesz opieki psychiatry ! Podniosła ton głosu (mama)
-Jak wyjdę z tego cholernego szpitala , to się wyprowadzać . oznajmiłam
-Masz dopiero .... (tata)
Nie dałam mu skończyć , co go bardzo zdenerwowało .
-Jestem pełnoletnia . Mam was szczerze w dupie! Ja nie mam rodziców .ze łzami w oczach.
To cholernie bolało . Wiem , że to moi rodzice , ale co to za rodzice którzy nie kochają własnych dzieci .
Mama jest straszną materialistką , a ojciec to palant która ma wszystko i wszystkich w dupie.
Czas zakończyć to gówno!RAZ NA ZAWSZE!
_________________________________________________________________________________
Jak wam się podobał pierwszy rozdział?  Czekam na komentarze




Wprowadzenie

Na samym początku chcę troszkę nawiązać do tego o czym będzie ,,Love For Lunch'' :3
Młoda dziewczyna (Grace) z Szkocji przeprowadza się do Londynu w którym znajduje pracę i się usamowalnia.Poznaje ona dotychczas niezmiernie wkurzające Harry'ego którego na początku nie zbyt polubiła . Dziewczyna przeżyła bardzo dużo .

Mam nadzieje , że wam się spodoba czekam na komentarze ! 

Ala :3



Niektóre rozdziały będą zawierały treści nawiązane z mojego prywatnego życia :3




CZEKAM NA PIERWSZE KOMENTARZE .

W Najbliższym czasie blog może ulec lekkiej zmianie (korekta)
 



 

Mam nadzieje , że się nie zbłaźniłam xd